Gdy przylecielismy do alfy,przywitałem sie Witaj-powiedziałem niesmiało-Czy przyjmiesz mnie do swojego stada? Tak,oczywiscie-powiedziała uprzejmie alfa Byłem okropnie uradowany bo nigdy raczej nie mialem stada. Gdy wyszliśmy z jaskini alf powiedzialem do Luny Luna?-zapytałem Tak?-odpowiedziała urocza smoczyca Chodz ze mna,poniose cie-usmiechnołem sie do niej Dobrze-smoczyca wsiadla mi na grzbiet,i polecielismy. Była juz noc więc gdy dolecielismy na miejsce zapytalem-Luna może chcialabys zatańczyc?-zapytalem patrzac jej sie w oczy Tylko zaryczałem i byla juz piękna muzyka,tylko nie obciazaj rannej lapy-powiedzialem uprzejmie i spusciłem glowę <Luna?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz