niedziela, 1 września 2013

Od Wiśni do Loren i Idun

-Dzięki dziewczyny!-powiedzuałam
Nagle zauważyła,że Loren płacze.
-Hej nie płacz.Wiele osób ze stada straciło rodziców,a niektóry ich nawet nie znali.Jeśli chcesz możesz polecieć z nami na górę.Zaraz wyklują się maluchy.
Loren zgodziła się,więc krzyknęłam na co jeszcze czekamy i wzbiłam się w powietrze.Jednak gdy machnęłam skrzydłami poczułam ostry ból.Smoczyce spojrzały na mnie ze współczuciem.
-Co się stało.-spytałam
-Może lepiej żebyś nie leciała.Demon musiał cię ugryźć.
"Kiedy spojrzalam na miejsce pod skrzydłem zamarłam.Rana była długa i głęboka i obficie krwawiła.
-jak ja teraz dostanę się na górę?!

<Loren,Idun?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz