-Jasne,po to tu jestem.
-Chodź teraz wejdziemy na teren watahy.Strzeże go Ohdana jeśli nie ma innych zajęć.O już ją widać.
-Popatrzyłem.Ohdana była w porządku jednak Wiśnia bardziej mi się podobała.Kiedy byliśmy przy granicy tamta obwąchała mnie i powiedziała:Wejść.Kiedy byliśmy na terenie spytałem Wiśni.Mówiłaś,że masz potomstwo.Z tym samcem?
-Lunę,tak , a Vervadę nie.Werwada urodziła się po tym jak wypiłam miksturę narodzin.
-Tu mamy jaskinię.Twoja komora jest obok tej z tabliczką Władczyni.W sumie powinna być ona władcy stada ale inne są jeszcze nie odkryte.Nadal nad nimi pracuję.Jeśli jakąś znajdę przeprowadzisz się do niej ok?-Spytała
-Jasne-powiedziałem-I dziękuje za oprowadzenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz